Czy wiesz, że wjeżdżając na parking sklepu zgodnie z regulaminami, de facto zawieramy umowę najmu miejsca postojowego? Coraz więcej sklepów montuje na parkingu parkomaty. Należy więc przed wejściem na zakupy rozejrzeć się, czy takiego nie ma. W przeciwnym razie może czekać na nas niespodzianka w postaci mandatu za wycieraczką…
Coraz częściej spotykamy się z sytuacją, że sklepy oraz sieci handlowe wprowadzają na parkingach parkomaty, z których musimy pobrać bilet, aby nie płacić mandatu. Trzeba z nich korzystać pomimo tego, że pierwsza godzina zazwyczaj jest darmowa. O tym, że taki niestrzeżony parking jest płatny informują zazwyczaj znaki już na wjeździe lub przed drzwiami sklepu. W teorii działa to tak, że jeżeli wyrobimy się z zakupami w tym darmowym czasie oferowanym przez sklep, to nie zapłacimy za postój ani złotówki.
Ale jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach. Musimy koniecznie pobrać „darmowy bilet” i najlepiej pozostawić go w widocznym miejscu w samochodzie.
Co w sytuacji, gdy kupimy bilet, ale nie zostawimy go w widocznym miejscu lub zapomnieliśmy kupić bilet, ale zdążyliśmy zrobić zakupy w tym darmowym czasie i mamy paragon za zakupy jako potwierdzenie? W takich sytuacjach zawsze składamy reklamację. Jest duża szansa, że zostanie ona uwzględniona, a „mandat” anulowany. Takie przypadki były bowiem przedmiotem licznych skarg składanych do Prezes UOKiK. I przyniosły one skuteczny efekt!
W 2021 r. Prezes UOKiK nałożył na dużą, znaną spółkę karę w wysokości 150 tys. zł za brak należytego informowania klienta o opłatach i w związku z tym nieuwzględnieniem reklamacji składanych przez klientów sklepów.
Łukasz Kowalski - autor
Adwokat Łukasz Kowalski – Absolwent Wydziału Prawa Administracji i Ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego, prawnik z kilkunastoletnim doświadczeniem świadczący pomoc prawną zarówno klientom indywidualnym jak i przedsiębiorcom.