Uniewinnienie Klienta w sprawie zagrożonej karą pozbawienia wolności do lat 8.

Dnia 1 marca 2024 r. Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie uniewinnił naszego Klienta od zarzutu spowodowania wypadku ze skutkiem ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Co istotne w sprawie:

Po pierwsze, apelację od uniewinniającego naszego klienta wyroku w pierwszej instancji złożył tylko pełnomocnik pokrzywdzonego.

Po drugie, prokurator wnosił o oddalenie tej apelacji twierdząc, że rację w tej sprawie ma obrona (!).

Po trzecie wreszcie, sąd powołał ekspertów z opinii prywatnej zleconej przez obronę jako biegłych w sprawie, jednocześnie oddalając opinię sporządzoną na wniosek prokuratury.

Sprawa dotyczyła wypadku drogowego, w którym motocyklista zderzył się z bokiem auta, gdy to wyjeżdżało spod biura. Początkowo organy ścigania przyjęły wersję zdarzeń, w której kierowca samochodu nie zachował szczególnej ostrożności podczas włączania się do ruchu drogowego. Dodatkowo przybyli na miejsce policjanci stwierdzili, że w okolicy nie ma monitoringu, przez co domniemany na tamten moment sprawca czynu miał ograniczone możliwości obrony.

Co w takiej sytuacji grozi sprawcy wypadku? Zgodnie z art. 177 § 2 k.k.  Jeżeli następstwem wypadku jest śmierć innej osoby albo ciężki uszczerbek na jej zdrowiu, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.

Klient będący w tym przypadku kierowcą samochodu, niezwłocznie skontaktował się z kancelarią i na miejsce zdarzenia dotarł obrońca, któremu udało się ustalić, że na pobliskich budynkach są umiejscowione kamery. Dzięki zapisowi stwierdzono ponad wszelką wątpliwość, że motocyklista przez odcinek 60 metrów przed zderzeniem jechał z prędkością 180 km/h. Najpewniej jechał również bez świateł mijania.

Warto zaznaczyć, że miejsce zdarzenia było szczególnie niebezpieczne - wyjazd z posesji znajdował się tuż za przystankiem autobusowym oraz przejściem dla pieszych, co dodatkowo wymagało od kierowców szczególnej uwagi i ostrożności. Należy również zaznaczyć, że w terenie zabudowanym obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 km/h, do którego z całą pewnością nie zastosował się motocyklista.

Nie wchodząc w zawiłości sprawy, biegły powołany przez prokuraturę stwierdził, że do zderzenia pojazdów doszło przy prędkości ok. 100 km/h, lekceważąc zarazem fakt, że prawa fizyki nie pozwalają, by motocykl na tak krótkim odcinku wyhamował z prędkości 180 do 100 km/h, tym bardziej, że nie było żadnych śladów hamowania. Ponadto w toku procesu biegły podawał różne prędkości, w zależności od tego, co mu akurat pasowało. Powiedzieć, że w opinii tego biegłego roiło się od błędów - to nic nie powiedzieć.

Widząc to, obrona zleciła ekspertom, którzy jednocześnie są wpisani na listę biegłych sądowych, wykonanie opinii prywatnej. W wyniku zebranych miar i obliczeń powołanych specjalistów wykazano, że prędkość motocyklisty w chwili zderzenia była nie mniejsza niż 156 km/h. Przy takiej prędkości nasz klient nie miał żadnych szans, by dostrzec tak szybko zbliżający się motocykl i rozpoznać zagrożenie.

Sąd widząc tę opinię i metodologię badań, odmienną od tej sporządzonej przez biegłych powołanych przez prokuratora, powołał ekspertów obrony jako biegłych sądowych w tej sprawie i w konsekwencji uniewinnił naszego Klienta. Decyzja Sądu w niniejszej sprawie nie była oczywista, bowiem rzadko w postępowaniu Sądowym, zdarza się aby opinia prywatna była w takim stopniu jak w niniejszej sprawie uznana.

Sprawę z ramienia kancelarii prowadzili adw. Michał Płowecki oraz adw. Łukasz Kowalski. 

Łukasz Kowalski - autor

Adwokat Łukasz Kowalski – Absolwent Wydziału Prawa Administracji i Ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego, prawnik z kilkunastoletnim doświadczeniem świadczący pomoc prawną zarówno klientom indywidualnym jak i przedsiębiorcom.